Czy koniec lutego to już koniec sezonu snowboardowego? Gdzie warto się wybrać?

snowboard w lutym

Kiedy luty dobiega końca, wielu miłośników snowboardu zaczyna zastanawiać się, czy to już czas, by odwiesić deskę na hak i czekać do kolejnej zimy. Na szczęście odpowiedź brzmi: niekoniecznie! Choć w niżej położonych kurortach śnieg może powoli topnieć, to w wielu miejscach sezon trwa jeszcze przez kilka tygodni, a nawet miesięcy. Gdzie warto się wybrać, jeśli chcesz jeszcze poszaleć na stoku? Sprawdźmy!

Czy koniec lutego to koniec sezonu snowboardowego?

Luty często kojarzony jest z najlepszym okresem do uprawiania snowboardu – dni są dłuższe, temperatury łagodniejsze, a warunki na stokach często idealne. W wielu miejscach jednak sezon trwa znacznie dłużej, szczególnie w wyżej położonych ośrodkach oraz tam, gdzie stosuje się nowoczesne systemy sztucznego naśnieżania.

W Europie sezon snowboardowy zazwyczaj kończy się w marcu lub kwietniu, a w niektórych miejscach (np. na lodowcach) można jeździć nawet przez cały rok. Kluczowe jest więc wybranie odpowiedniego miejsca na późnozimowe i wiosenne szusowanie.

Gdzie warto się wybrać na snowboard pod koniec zimy?

Jeśli planujesz snowboardową wyprawę po lutym, oto kilka miejsc, które zapewnią doskonałe warunki nawet w marcu i kwietniu:

1. Lodowiec Hintertux (Austria)

To jedno z najlepszych miejsc do jazdy na snowboardzie przez cały rok. Hintertux oferuje ponad 60 km tras, a dzięki wysokiemu położeniu (aż do 3 250 m n.p.m.) śnieg jest gwarantowany nawet w cieplejsze dni.

2. Zermatt (Szwajcaria)

Jeden z najwyżej położonych ośrodków w Europie. Trasy na lodowcu Matterhorn są otwarte przez cały rok, a widoki na legendarny szczyt sprawiają, że jazda tutaj to prawdziwa przyjemność.

3. Tignes i Val d’Isère (Francja)

Połączone ośrodki tworzące Espace Killy to doskonałe miejsce dla miłośników snowboardu. Dzięki wysoko położonym trasom, sezon trwa tutaj do końca kwietnia, a nawet dłużej.

4. Livigno (Włochy)

Znane jako “Mały Tybet Europy”, Livigno oferuje świetne warunki do snowboardu aż do końca kwietnia. Do tego dochodzą atrakcyjne ceny w sklepach bezcłowych i fantastyczna atmosfera apres-ski.

5. Kitzsteinhorn (Austria)

Lodowiec Kitzsteinhorn to kolejne świetne miejsce na przedłużenie sezonu. Dzięki wysoko położonym trasom (aż do 3 029 m n.p.m.) śnieg utrzymuje się tu długo, a snowpark przyciąga wielu freestyle’owców.

6. Sölden (Austria)

Jeden z najpopularniejszych ośrodków w Alpach, znany z lodowców Rettenbach i Tiefenbach, które gwarantują świetne warunki do jazdy nawet do maja.

7. Stubai (Austria)

To największy lodowiec w Austrii, oferujący trasy dla snowboardzistów na różnych poziomach zaawansowania. Sezon trwa tu często do czerwca.

A może Polska?

Jeśli nie masz ochoty na wyjazd za granicę, w Polsce również można znaleźć miejsca, gdzie sezon trwa dłużej.

  • Kasprowy Wierch – dzięki wysokiemu położeniu śnieg może się tutaj utrzymać nawet do kwietnia.
  • Białka Tatrzańska i Kotelnica – choć sezon w niżej położonych miejscach może się kończyć w marcu, to sztuczne naśnieżanie często pozwala na jazdę do końca sezonu.
  • Szrenica (Szklarska Poręba) – wysoko położone trasy mogą oferować dobre warunki jeszcze w marcu.

Podsumowanie

Koniec lutego nie oznacza końca sezonu snowboardowego! Jeśli chcesz przedłużyć swoją zimową przygodę, wybierz się do wysoko położonych ośrodków lub na lodowce, gdzie śnieg utrzymuje się nawet do lata. Warto również śledzić prognozy pogody i warunki na stokach, aby wybrać najlepszy moment na wyjazd. A więc… jeszcze nie chowaj deski – sezon trwa! ⛷️🏂

Podobne wpisy

Dodaj komentarz